Jak tracisz w weekend cały deficyt kaloryczny
Wyobraź sobie taką sytuację. Jesteś na redukcji, masz wyliczony zdrowy, ujemy deficyt kaloryczny -400 kcal/dzień. Od poniedziałku do piątku skrupulatnie wszystko liczysz, ważysz i trzymasz dietę.
Przychodzi weekend. Myślisz sobie, że przecież raz na jakiś czas wolno zjeść coś ponad dietę.
Więc w sobotę idziesz na pizzę neapolitańską i zjadasz całą popijając piwkiem. A dokładniej dwoma piwkami.
W niedzielę za to masz zaproszenie na grilla do znajomych. Więc wjeżdżają 2 kiełbaski, 1 kaszanka i 1 karkówka. Do tego również 2 piwka. I tak prawie co tydzień.
Ale poza tymi 2 odstępstwami jesz idealnie z rozpiską. Ale jakoś od kilku tygodni nie widzisz efektów swojego odchudzania.
To teraz policzmy sobie to wszystko. 400 kcal deficytu dziennie to 2000 kcal deficytu od poniedziałku do piątku.
- sobotnia pizza i 2 piwa to jakieś 1200 kcal
- niedzielny grill i 2 piwa to +/- 1100 kcal
Drobne weekendowe odstępstwo to 2300 kcal. Tym sposobem, nie dość, że tracisz cały (ciężko wypracowany przez 5 dni) deficyt, to jeszcze masz nadprogramowe 300 kcal. Szok, co? No to jak żyć pomyślisz? Bez pizzy, grilla?
Jak tracisz w weekend cały deficyt kaloryczny – co możesz z tym zrobić?
1. Większy deficyt w tygodniu (z diety lub z dodatkowej aktywności) – oczywiście, jeśli tylko się da go wygenerować. Bo kosztem głodzenia się przez 5 dni – to nie ma sensu i prędzej rzucisz dietę niż wytrwasz do weekendu. Jeśli Twoje CPM to np. 2500 kcal możesz w tygodniu jeść 1800 kcal – wygenerujesz wtedy 3500 kcal ujemnego deficytu w tygodniu. Jak w weekend „wykorzystasz” około 2000 kcal to i tak zostaje Ci 1500 kcal. Może tempo odchudzania nie będzie mega szybkie, ale waga powoli będzie spadać, a Ty w weekendy zjesz, co lubisz.
2. Pizza czy grill zamiast 1 lub 2 zaplanowanych posiłków z diety – to w sumie najlepszy sposób. Jeśli masz posiłki po 400-500 kcal to zamiast nich idziesz na pizzę lub grilla.
3. Rzadsze odstępstwa – bez kombinowania z dietą czy aktywnością możesz po prostu wyjść maks 2 razy w miesiącu na tą przysłowiową pizzę lub grilla. Wiadomo, że spowolni to trochę odchudzanie, ale nie zatrzyma.
4. Mniejsze porcje – warto też „jeść i pić z głową”. Zjedz pół pizzy, zrezygnuj z piwa (albo wybierz to 0% – ma dużo mniej kalorii). Z grilla wybierz chudsze produkty: zjedz drobiowe szaszłyki z warzywami, tofu, rybę zamiast kaszanki, kiełbasy czy karkówki. Mniejsza nadwyżka nie wpływanie jakoś drastycznie na redukcję.
Jeśli nie radzisz sobie z dietą, bilansowanie posiłków, nie wiesz jak ogarnąć zdrowsze jedzenie – zapraszam Cie do współpracy. Pomogę Ci to poukładać, pokażę, że zbilansowane posiłki mogą być proste do przygotowania, a zarazem pyszne. I najważniejsze – w weekend nie musisz rezygnować z ulubionej pizzy czy burgera – wliczę Ci go w dzienny bilans kaloryczny. Sprawdź dostępne Pakiety współpracy.
Jak wygląda konsultacja wstępna?
- Po wybraniu i zakupie Pakietu otrzymujesz do wypełnienia Kwestionariusz i Dzienniczek Żywieniowy.
- W dogodnym dla siebie czasie i w zaciszu domowym wypełniasz dokumenty. W Kwestionariuszu pytam między innymi o cel diety, zdiagnozowane choroby, samopoczucie po posiłkach, stan skóry, paznokci, charakter i godziny pracy, ilość snu, przyjmowane leki i suplementy, ilość spożywanych posiłków, ulubione produkty, które powinny znaleźć się w diecie, jakie masz sprzęty w kuchni, ile chcesz spędzać czasu na gotowanie, w jakich sklepach robisz zakupy, jaka jest Twoja ulubiona kuchnia i jakich produktów/dań nie chcesz mieć w swoim jadłospisie i wiele innych. W dzienniczku opisujesz swoje menu z 3 wybranych dni.
- Po wypełnieniu Kwestionariusza i Dzienniczka wysyłasz je do mnie. Dodatkowo poproszę Cię o aktualne wyniki badań – jeśli nie masz ustalimy wspólnie co warto zrobić.
- Na podstawie powyższych dokumentów przygotowuję dla Ciebie indywidualną strategię żywieniową. Składają się na nią: wyliczenia i cel diety (m.in. ilość kalorii, ilość posiłków), analiza sposobu odżywiania, plan działania i rekomendacje dotyczące diety (jadłospisu).
- Dopiero po Twojej akceptacji strategii rozpoczynam układanie jadłospisów.
Zajrzyj też na mój INSTAGRAMIE, bo więcej porad i przepisów.